Zaburzenia

Uwarunkowania Songtext / Lyric


Zaburzenia - Uwarunkowania Songtext


Wychowani w latach dziewięćdziesiątych

Patologia, klaustrofobia horyzontów

Poglądy jak bloki - odlane z jednej formy

Wąskie jak klatki schodowe do remontu

Ściany tak cienkie, że uszu mieć nie muszą

Poza tym mają głos, czuję jak mnie duszą

Wieczorami kiedy on wypił trochę za dużo

Ale na szczęście w niedzielę idzie pracować nad duszą

Sąsiad, który mówił mamie żeby nie brała rozwodu

Bo bez męskiego wzoru będę homoseksualny

Historia jak zwykle przybrała dziki obrót

Bo to jego syn stał się społecznie łatwopalny

Starszy brat kumpla z piaskownicy - Olek

Po szkole uczył nas jak przeładować pistolet

Mówił, że w filmach pokazują bardzo mało prawdy

I że w moim wieku sypały mu się portfele z nogawki

Wzorzec - każdy dobry, jeśli nie masz innych

Mówię o tym męskim: tendencji do bycia winnym

Poszukiwaniu siebie za krawędzią cienkiej linii

Bodziec - każdy dobry, byle intensywny

Ta generacja tworzy tarcie, świat się zmienia coraz bardziej

A moja rola to mówić o tym otwarcie

Jestem głosem pokolenia - kilku osób w kilku miastach

Wszyscy mamy zaburzenia i ciężko nam dorastać

W świecie pełnym nienawiści

Oddychając dla miłości

Nie chcemy żyć dla korzyści

Wciąż szukamy bliskości

Choć coraz częściej jest trudno

Zostać przy zdrowych zmysłach

Walczyć o lepsze jutro

Gdy pogrąża nas fikcja

Mało kto mówi o uczuciach

Częściej o innych ludziach

O ich statusie i ciuchach

Wizja naszego szczęścia jest krucha

Błądzimy - już nie dzieci i nie we mgle

Noc rozświetlają neony w tle

Uczę się, że nie wszystkie demony są złe

Bo to ludzie częściej chcą wypić ze mnie krew

Lubię mówić o słabościach

W ten sposób oczyszczam z nich serce

Wracać do chwil które kiedyś kształtowały moje wnętrze

Kilkanaście lat wcześniej, w licealnej szatni

Przemycone flaszki wyciągane z nogawki

Kieliszki za współudział, pożyczone od sprzątaczki

Trzymane w magazynku do specjalnych okazji

Inicjacji. Wtedy przestałem być kotem

Przerwana lekcja muzyki, tak waliło polmosem

Ale czułem się super. Gorzej o poranku

A potem znowu super bo byłem członkiem gangu

Nocne graffiti malowaliśmy na ścianach

W bluzach z kapturem, vansach i lenarach

To był bunt, na szarą rzeczywistość zamach

Efekt - piękne uczucie być wyjętym spod prawa

Pierwszy raz, bo drugi raz nie jest już tak ekstra

Na tyłach radiowozu, czując lekki niesmak

Nie byłem pełnoletni, więc pyskowałem. Nie strasz

Jak blefowali, że mają dowody na zdjęciach

Tak szukałem akceptacji

Myślałem, że znajdę ją w grupie

Przy pomocy psychoaktywnych substancji

Dobrze, że w porę udało mi się uciec

Dieser Songtext wurde von www.Deine-Songtexte.com heruntergeladen :)

"Uwarunkowania" Video ansehen

Was denkst du über "Uwarunkowania"?