Pablopavo

Toczenie Songtext / Lyric


Pablopavo - Toczenie Songtext


Na, na, na, na, na

Nadany, jak tajne dane

Zadany, jak głupie pytanie

To życie nie jest tak tajne, na prawdę

Idzie, bo idzie, toczy się jak każdy

Nie ma roboty w mieście galerii handlowych dla starego szewca

Klnie więc, jak szewc, tocząc się do tajnego miejsca



Na tyłach dawnej stacji MPT czeka na niego się

Szewski czwartek. Czerwiec. Słońce naparza, mało łba nie rozerwie

Bo środa była jak czwartek, wtorek, a nawet niedziela

Odkąd odeszła ta, co miała być na zawsze

codziennie sobie robi odłamek wesela

Odłamek wesela

Psst... Odłamek wesela






Trafiony odłamkiem się kołysze

Jest szósta rano

Na praską ciszę kładą się ptaki i tramwajów zgrzyty

Ludzie mijają go łukiem. Wiadomo - wypity

Gmera w kieszeni, bo bywają cuda

Na przykład piątka - to cud na grubości

Ale nie dzisiaj, dzisiaj się nie uda

radio z auta na "zicher" jak po złości



Na przystanku szewskie oczy

ogniskuje na mojej twarzy

Nie "kierownikuje" i nie "prezesi"

Paczkę w mym ręku oczami waży

Sięgam. Podaję wysunięty jeden "camel"

Na styku z jego dłonią

Na jednym palcu nie ma paznokcia

pamiątka z czasów, gdy był pod szewską bronią

Zapałki do upału dodają jeszcze stopni parę

Zaciąga się, aż wpadają policzki

"Się młody trzym"

Odchodzi. Ja palę

Odchodzi. Ja palę

"Się młody trzym"

Palę

"Się, się, się, się młody trzym"

Odchodzi. Ja palę

On pali. Ja palę

"Się, się, się, się młody trzym"

On pali. Ja palę

Dieser Songtext wurde von www.Deine-Songtexte.com heruntergeladen :)

"Toczenie" Video ansehen