Czarna Prawda Songtext / Lyric

Œmiejê siê z tych, którzy w ka¿d¹ niedzielê
ze swoim proboszczem id¹ spotkaæ siê w koœciele
chocia¿ sami s¹ puœci lecz i tak robi¹ zrzutkê,
ale nie na panienki i nie na wódkê.
Œlepo wierz¹, ¿e jak dadz¹ to pójd¹ do nieba,
niektórzy potrafi¹ odmówiæ sobie chleba
by wrzuciæ swoj¹ dzia³kê tak s¹ wychowani
przez swojego bosa, tak bardzo ok³amani.
Za zebran¹ kasê, za tak zwan¹ darowiznê
buduj¹ siê ch³opaki, ozdabiaj¹ nam ojczyznê
piêknymi willami, ekstra gablotami
wiêkszymi dziesiêæ razy od koœcio³a plebaniami.
Oczywiœcie s¹ tacy naprawdê z powo³ania,
za zebran¹ kasê organizuj¹ mieszkania
biednym i bezdomnym, g³odnym rozdaj¹ jedzenie.
Takich ksiê¿y szanujê, popieram i ceniê
szkoda tylko, ¿e takich jest iloœæ œladowa
wszyscy wiecie jak jest tak koñcz¹ siê me s³owa.